Potrzeba jest matką wynalazków, czyli skąd wzięła się karta kredytowa
Historia pełna jest dowodów na to, że niejeden przełomowy pomysł zrodził się przy okazji wykonywania codziennych czynności. Było tak również w przypadku karty kredytowej, której obecną postać zawdzięczamy pewnej niezręcznej sytuacji. W 1949 roku Bogaty Amerykanin Frank McNamara wybrał się na kolację do restauracji, nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że zapomniał zabrać ze sobą portfel. Pozbawionego gotówki biznesmena uratowała z opresji żona, która przyjechała uregulować rachunek.
Kłopotliwe zdarzenie zainspirowało McNamara do stworzenia pierwszej karty płatniczej. Rok później, czyli 1950 roku wrócił do restauracji ze swoim partnerem Ralphem Schneiderem i zapłacił rachunek małą kartą kartonową, znaną dziś jako Diners Club Card. Firma założona przez Amerykanina była pierwszym na świcie wydawcą kart płatniczych. Początkowo wydawane przez nich karty skierowane były do zamożnych klientów, którzy używali ich w trakcie podróży do zakupu biletów oraz regulowania płatności za hotele i restauracje. Podstawowa zasada działania kart kredytowych jest wciąż taka sama – wszystkie transakcje są dopisywanego do jednego zbiorczego rachunku posiadacza karty.
Tak Frank McNamara zapoczątkował rewolucję, która opanowała cały świat i trwa do dzisiaj. Choć jego wynalazek przechodził kolejne modyfikacje – plastik, pasek magnetyczny, technologie zbliżeniowe – przyświeca im jedna idea – ma zastępować gotówkę.